Władze Warszawy już rozpoczęły przygotowania do prowokacji dnia 10 czerwca. Na Krakowskim Przedmieściu postawiono kilka dużych namiotów, aby zatarasować pokojowy Marsz Procesyjny. W rezultacie komuś z żałobników mogą wyrwać się mocniejsze słowa. Czy Hannie Gronkiewicz Waltz naprawdę zależy aż tak bardzo na skłóceniu Polaków?
Jak widzicie nie potrzebni są agresywni młodzieńcy, którzy sikają na znicze i biją ludzi. PO zaczyna stosować finezyjne metody.