Zapewne wszyscy tutaj zebrani słyszeliśmy o słynnym Szymonie z Będzina. Bulwersująca sprawa obrazująca upadek moralności w Polsce - co do tego nie ma wątpliwości. Pojawiają się one natomiast, gdy uświadomimy sobie w jakich okolicznościach policja "wyjaśniła" sprawę.
Przejdźmy do meritum - obecnemu rządowi nie wystarczyło Euro aby przykryć swoje niepowodzenia. Potrzebny był kozioł ofiarny - policja, która jak wiadomo podlega MSW znalazła więc patologiczną rodzinę, która być może odpowiada za śmierć dziecka. Media wydały wyrok, a lemingi się cieszą kolejnymi igrzyskami. Nasuwa się kolejne pytanie - jak udało się przekonać parę z Będzina do samoobciążenia się w zeznaniach? Są dwie zasadne odpowiedzi:
1) Zastraszenie użyciem siły fizycznej
2) Wypłata przyzwoitej kwoty
I w ten oto sposób Tusk mógł jeszcze skuteczniej zatuszować katastrofalny stan przygotowań do Euro 2012, aferę z receptami oraz 600 miliardów złotych zaciągniętego przez 5 lat długu.
Wielu z Was wyda się to niemożliwe, ale czy 10 IV też taki się nie wydawał? Niemożliwa była też śmierć Generała Petelickiego, a tu niespodzianka...