JanKantyk JanKantyk
1998
BLOG

Niebywały skandal i żenada w "Uwadze" TVN.

JanKantyk JanKantyk Kultura Obserwuj notkę 21

Oficjalna rządowa telewizja w programie publicystycznym "Uwaga" prezentuje co sobotę historie - lżejsze od głodzonych piesków i kotków - ludzi zaliczanych przez mainstream do grona ciekawych. Mieliśmy już Polkę występującą w japońskim programie muzycznym, mieliśmy malarzy, pisarzy, poetów, aktorów, a czasem i księży (sic!). Aż tu nagle nie wiadomo na czyje zlecenie - jakby mało było ostatnimi czasy ataków na Kościół Katolicki - pokazuje się jegomościa zwącego się Paweł Hajncel. A cóż ów człowiek mi wadzi? A wadzi bardzo dużo, ponieważ jego kariera to nieustające pasmo skandali i ciągła walka z Wiarą Katolicką, a w szczególności z przejawami żywej spontanicznej religijności.

Hajncel stał się znany z tego, iż w dniu beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II na ulicy w Łodzi stanął wraz z zepewne wynajętym kloszardem i trzymał transparent z podobizną Papieża Polaka i hasłem: "Nie mój ojciec".

Następnie stał się autorytetem Gazety Wyborczej (słaby to zaszczyt stać w jednym rzędzie z Jaruzelskim, Kiszczakiem i spółką) kiedy podczas procesji Bożego Ciała przebrał się w strój motyla (zresztą dość pokracznego i otyłego). Skakał sobie wśród maszerujących, skupionych w modlitwie ludzi. Prokuratura oczywiście nic nie mogła zrobić.

Niedawno w przebraniu Biskupa spacerował ulicami Łodzi niosąc neonowe serce.

 

Warto dodać, że Hajncel nie ukoczył jakichś nadzwyczajnych studiów, bo jest absolwentem ASP, a z racji niedocenienia w artystycznym światku sam zaczął określać siebie mianem "artysty wyzwolonego".

 

Niech szefostwo TVN się wstydzi propagować takich chorych z nienawiści ludzi. A monsieur Paweł Hajncel jedzie do Arabii Saudyjskiej i tam macha skrzydełkami i przestanie żyć z kobietą bez ślubu. Chociaż cywilnego.

JanKantyk
O mnie JanKantyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura